Witam Wszystkich serdecznie ! Zapraszam do mojego świata tego zwykłego i tego z pasjami ...

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Założenia i co z tego wynikło - a jak u Was z takimi postanowieniami :)

Jedni coś postanawiają , a u mnie są to założenia :
Włosy ach te włosy nie dość że ich mało, to jeszcze wypadają - nabyłam takie różności w drogerii i aptece . Sumiennie stosowałam 1,5 miesiąca i co i nic ja tam żadnej poprawy nie widzę ...skrzyp zjadłam , szampon za 25 zł -biała butelka ładnie pachnie witaminkami wykończony (nie wart tej ceny) Mgiełka wzmacniająca - druga butelka i ten drugi szampon zużyję do końca ,no bo przecież nie wyleję ... a włosy jak wypadały tak wypadają ooo... hihi za jakiś czas pewnie znowu coś wynajdę ;)

Moim majowym założeniem było wietrzenie szafy :
Ja nie potrafię tak po prostu wyrzucać rzeczy, a może się przyda ,a może jeszcze w tym będę chodzić, a znacie tą zasadę coś eleackiego założone raz i odwieszone bo szkoda zakładać ...
Nie wiem jak Wy robicie selekcję, ale ja sobie założyłam że kupuję jedną rzecz wywalam 2 hmmm żeby to było takie proste ;)  To sobie postawiłam kosz na to co będę chodzić -do prania , i 2 torby na to co jeszcze przejże i to co wyrzucam  ...hihi te 2 na pierwszym planie do wywalenia


Przewidziany czas do sierpnia i co w szafie nadal pełno ...Naszedł mnie pomysł by spakować wszystko z szafy, a na półki teraz układać wyprane ubrania, ale nie wiem czy dam radę to zrobić ...hmmm a może urządzić sobie wielkie- ogromne pranie  i wszystko przeprać by w szafie pachniało świeżością :))))
Dziewczyny a jak u Was wyglądają takie szafowe porządki ile lat trzymacie ubrania jak często wymieniacie garderobę ja z czystym sumieniem piszę że choć wiele nie kupuję to i pozbywam się jeszcze mniej hihi o robótkowych rzeczach nie wspomnę oj ole mi się tego nadłubało hihi raz dwa założone i do szafy odłożone ....:))))

Rowerowo : tylko 9km, bo pogoda kapryśną jest suma 306km.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i czekam na małe podpowiedzi . Każde sugestie są warte rozważenia i przemyślenia :)))

20 komentarzy:

  1. A ja cierpię na chorobę totalnego wyrzucania i pozbywania się rzeczy nie potrzebnych ,które kiedyś wydawały się potrzebne:)Najpierw na gromadzę ,przeważnie przez zimę a potem hulaj dusz piekła nie ma .Ja już tak mam ,to widocznie takie schorzenie!:)pozdrowionka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko i tego Ci zazdroszczę :) Ciągle coś nowego i nie szkoda ;)

      Usuń
  2. powiem ci ze ja z tymi wlosami mam tak od podstawowki jak tylko zaczęlo sie dojrzewanie. Raz dobrze, raz zle. Teraz jak przygotowywalam sie do in vitro dostalam hormony, biore do tej pory zelazo i czasem seboradin w kapsulkach. Nie tylko ja zauwazylam poprawe. Jesli nie badałas hormonow, moze warto skontrolowac? No i ja mam jeszcze PCOS wiec to tez jest problem, ale mam nadzieje ze po laparoskopii troszke sie unormuje z cyklami. Trzymaj sie i zycze powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, pewnie te prześwietlenia, proszki, narkozy też swoje zrobiły, a że i stresik do tego dochodzi hmmm tak pewnie to wszystko na mnie działa :)
      Ewuś na jedno działa na inne szkodzi ;)
      Pozdrawiam trzymaj się

      Usuń
  3. Na włosy od czasu do czasu kupowałam jakieś ampułki(zapomniałam nazwę). Wyglądają jak zastrzyki i trzeba było wmasowywać w skórę głowy. Nie wiem, może sobie wmawiałam, ale jakaś poprawa była.
    Z porządkowaniem w szafie nie mam problemów, segreguję na dwa worki - 1)co mogę komuś przekazać, 2)pozostałych(np. przetarte dżinsy) nie wyrzucam, bo mi szkoda - na coś się może kiedyś przydadzą... idą na strych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już wiem o jakie chodzi te ampułki, są bodaj dwa rodzaje :) hihi to jednak ciuszki chomikujesz hmmm ja dziecięce wynosiłam a po nastu latach wywaliłam bo i tak ich nikt nie chciał :)))

      Usuń
  4. Z czystym sumieniem polecam Ci Belissę 40+
    Jedna kapsułka, jeden raz dziennie. Też mam problemy z włosami i sama to stosuję:)
    Przepis na ziólka od żony mojego lekarza:
    ziele skrzypu, korzeń łopianu, ziele nawłoci, ziele fiołka trójbarwnego i do wyboru ziele uczepu lub brzozy.
    2 łyżki ziela zalać 2,5 szkl. ciepłej wody, pozostawić na 1 godź.Ogrzewać do wrzenia, odstawić na 15 minut, przecedzić i pić 3x dziennie między posiłkami po 2/3 szklanki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuję ;) hmmm takie wywary pewnie i wspaniałe ale weź tu człowieku znajdź te wszystkie składniki - przepis zapisuję kto wie kto wie może spróbuję :))

      Usuń
    2. Kupisz wszystko w zielarni na wagę. Ja wzięłam z każdego składnika 5 dag. Piłam 3 miesiące a jaka skóra była....:)
      Niedawno włosy mi strasznie wypadały i brałam Belissę, bardzo duża poprawa:)

      Usuń
    3. Uuuuu kiedyś w sąsiedniej miejscowości były aż dwa sklepiki z ziołami - obecnie nie ma nic ach...popytam może znajdę, a belisse wypróbuję :)

      Usuń
  5. Też cały czas walczę z włosami, z różnym skutkiem ;) Zaczynałam od tabletek i szamponu ze skrzypem, ale nie pomagało :(
    Przebadałam hormony, byłam u dermatologa - wszystko w normie. Dermatolog mi powiedział, że jeśli odżywiam się w miarę prawidłowo, to łykanie tabletek wiele nie pomoże ;)
    Sama natomiast zaczęłam regularnie 2 razy w tygodniu pić zaparzone mlekiem drożdże (nie mogą być żywe!) i troszkę pomogło. Ale czy to na pewno to, to głowy nie dam uciąć!
    Co zaś się tyczy porządków w szafie, to mam podobnie: nie zniszczone rzeczy (te lepszejsze) odkładam, licząc na to, że może jednak jeszcze kiedyś założę ;)
    W dobrym stanie wynoszę i stawiam obok śmietnika - a nuż ktoś się połakomi ;)
    W zasadzie wyrzucam tylko te baaardzo zniszczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, drożdże podobno są bardzo dobre na cerę hihi moim panom by się taka kuracja przydała tylko oni pizze wolą ;)
      Ach i właśnie te rzekomo lepszejsze mi sen z powiek spędzają ...ja ubrania wywożę do tych pojemników bo innej możliwości nie mam a te miększe idą na szmaty do garażu ;)

      Usuń
  6. Włosy, ach te włosy. Każda chyba z nas ma z nimi jakiś problem. Mnie też wypadają i to chyba od zawsze. Ja to się dziwię, ze jeszcze w ogóle mam włosy na głowie. Tabletki ze skrzypem też łykałam. Mnie się wydaje, że te wszystkie kupne super szampony to nie wiele dają. Masę w nich chemii. Zastanawiam się czy to nawet czasem nie pogarsza. Robiłam płukankę z pokrzyw.
    Z wywalaniem rzeczy też mam problem, bo mam naturę chomika. Masę rzeczy trzymam do przeróbki, że coś z tego zrobię, uszyję i oczywiście szyje, ale wiadomo jak to jest. Masę rzeczy przeszywam, przerabiam. Robię dywaniki jak za pewne widziałaś u mnie na blogu... Czasem jednak trzeba zrobić rewolucje i coś wywalić. Posegregować i uświadomić sobie, że to mi się na pewno nie przyda. Podobnie jak bean wystawiam koło śmietnika w reklamówce jak coś jest jeszcze dobre. Niestety sam też z takich wystawek czasem coś przynoszę ;) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi a by się wydawało że na ulicy to takie ładne włoski kobitki mają ;) Pokrzywą też kiedyś płukałam i nawet ją piłam ach ...
      Ewuś to i Ty też nie możesz się rozstać z niektórymi rzeczami oj fajnie jest wiedzieć że i inni też tak mają :))))

      Usuń
  7. Ja mam też problem z wyrzucaniem rzeczy, które są jeszcze dobre, zawsze mi szkoda, czasami trzymam coś parę lat i jestem zła na siebie za to zbieractwo. Taka to już nasza natura, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach może to i taka natura, ale ja myślę że my jeszcze dobrobytu nie zaznałyśmy i nie znamy tej tendencji tania odzież, "stać mnie wymieniam w szafie- bo nowa kolekcja" hihi pomarzyć dobra rzecz no nie ;)
      Słyszałam ostatnio wypowiedz projektantki: w Polsce nie ma promocji bo i po co jak i tak wszystko schodzi ...:)))

      Usuń
  8. hahaha...widzę ,ze tu większość chomiczków- jak ja...ostatnio jednak-zacisnęłam zęby...i krytycznym okiem zerknęłam do szafy. Sterta ciuchów, a chodzi człowiek i tak w kilku....posegregowałam , zniszczone do śmieci, dobre do PCK,nic na przeróbki nie zostawiłam, nawet kolekcja starych jeansów poszłaaaaaa....Serce bolało, ale o dziwo żyję nadal;) a miejsce w szafie jest;). Co do włosów...hmmm... sypia się...nic nie pomaga...mnie nie tyle wypadają, co wyłamują się...jakaś lipa nic nie pomaga....znajoma stosowała Derkos amineksil z dużym powodzeniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi Dominiko ja to sobie pomyślałam jakby mnie tak ktoś wkurzył i fru z szafy i fru ;) Bo i tak chodzimy w nielicznych ciuszkach z tym się zgadzam :) Na rozdwajanie jak i łamliwość polecam Avonu -preparat na końcówki - świetna sprawa koszt niecałe 20zł :)
      A ten Derkos też sobie zapiszę ;)

      Usuń
  9. Beatko nie na każdego kosmetyki i leki działają tak samo...ale ja korzystam z szamponu który podaję w linku

    http://sklep.eris.pl/pharmaceris/pl/product/h-keratineum-skoncentrowany-szampon-wzmacniajacy-do-wlosow-oslabionych-137.html

    dla mnie jest świetny i naprawdę sobie go chwalę.
    Po narkozach włosy słabną?Kurcze...ja jestem po 6...hmm...
    Ciuszków mam nie za dużo ;) Czasem pozbywam się tych,które nijak mi już nie pasują.Więc to wietrzenie szafy jest troszkę mniejszym przedsięwzięciem :)
    Ale u swojej Córci to ja muszę często robić rewolucje...z ciuszkami dla niej przesadzam!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ulu to też tej chemii Ci nadawali u mnie jeszcze te rtg dochodzą brrrr...
    No to i Tobie zazdroszczę tej lekkości w pozbywaniu się ubranek :)))
    hihi moja pociecha w zeszłym roku zaszalała na wyprzedażach i rezultat wymiana wszystkich ubranek na nowe(za niewielkie pieniążki) oooo i z lekkością mówi to się kupi ...A mi jest szkoda wywalać i szkoda wydawać ;)

    OdpowiedzUsuń