Nareszcie coś się udało skończyć i tak powstała szydełkowa serweta na okrągły stół ...hmmm no muszę to napisać- w gazetach jest zdjęcie, wzór i wychodzą fale Dunaju czy Ci co wymyślają te schematy nie mogą napisać, że serweta ma zwisać a nie leżeć na stole, bo będzie się falować co ja jestem jasnowidz czy jak ? to już wiecie co prułam ;)
Rower wyjęty tylko chęci brak na przejażdżki ....trzeba się zmobilizować ;)
Pozdrawiam serdecznie
Beatko,serweta pięknie się prezentuje. Robiłam taką kiedyś,w końcu wyszła płaska, ale nie od razu się dopatrzyłam,że okrążenia: 38,40,42 i 44 nie są narysowane na schemacie.Ponadto, jak się weźmie cieńsze szydełko, niż w opisie,to zdarzają się problemy z falowaniem i trzeba wtedy wyciągać dłuższe pętelki. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńTo że niema to złapałam ale i tak ujęłam sobie oczko w kolejnych powtórzeniach i się pofalowało i wykończyłam ciut inaczej ;)
UsuńWażne że wyszła i jest piękna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMusiała wyjść ;)
UsuńSerwetka jest śliczna.Ja miałam problem z inną serwetka i w końcu ja sprulam.Tak jest z tymi wzorami .Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńMałą kiedyś też prułam - duże mają to do siebie że jak się zmienia rodzaj wzoru we wzorze to coś potrafi być nie tak :)
UsuńPiękna! Ach,na rower chętnie bym się wybrała ale teraz okres przedsesyjny i wypada usiąść porządnie do nauki ::(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Przydało by się ;) Powodzenia :)
Usuńu mnie też rower wyciągnięty z piwnicy, chęci są, ale czasu brak:(
OdpowiedzUsuńJak zwał tak zwał, a doba ma tylko 24 h ;)
Usuńjeździć rowerem uwielbiam, mnie brak towarzysza lub towarzyszki bo samej to nudno ;) :) jeśli chodzi o serwetę to jestem pełna podziwu za wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńLepiej się jeździ z kimś i jest większa wtedy motywacja by wyciągnąć rower :)
UsuńBeatko,cud-miód,piękna rótka!!!!,mega pracy!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki przesyłam!!!!
Pomyliłam się ,robótka:)
OdpowiedzUsuńA dziękuję - dziękuję ;)
UsuńPodoba się :)
Jaka duża i śliczna :D
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńileż cierpliwości wymaga takie dzieło:)
OdpowiedzUsuńLubie dłubać, ale pracochłonna to była ;)
UsuńWspaniała wyszła ta serweta:) A ze schematami tak czasami bywa.
OdpowiedzUsuńWspaniała wyszła ta serweta:) A ze schematami tak czasami bywa.
OdpowiedzUsuńbrrr przy dużej robótce jakikolwiek błąd oj oj- nie mile widziany ;)
UsuńBeatko, oniemiałam. Przepiękna serweta!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńPiękna serweta. Na stole pewnie cudnie się prezentuje :).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za przejażdżki rowerowe :).
Mam taką nadzieję że już wkrótce będzie na stole ;) Kciuki się przydadzą jak najbardziej, bo u mnie strasznie wieje :))
UsuńBardzo ładna serwetka! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękna serweta :-) Śliczny wzór.
OdpowiedzUsuńMnie również niejednokrotnie zniechęcają opisy serwetek... zacznę dziergać wg schematu, a wychodzą albo fale Dunaju albo czapka... :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Czapka mi jeszcze nie wyszła ale kto wie kto wie różnie to bywa z tymi schematami ;)
UsuńBardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńBeatko piękna serwera. Pozdrawiam Zosia
OdpowiedzUsuńŚlicznie ci wyszła , zazdroszczę cierpliwości bo mi jakoś jej brakuje i nic nie mogę ukończyć. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo co Ty... tylko za serwetkami nie przepadasz ;)
UsuńCudna! Nie mogę się czasem nadziwić, jakie piękne rzeczy wychodzą z ludzkich rąk... :)
OdpowiedzUsuńOj wychodzą, wychodzą ;)
UsuńMoim zdaniem serwetka jest przepiękna!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna serweta !!! Jak to chęci brak na przejażdżkę ?! U mnie też rower stoi, zamiast być w ciągłym użyciu. Nie mam z kim jeździć.
OdpowiedzUsuńNo i u mnie nie ma chętnych i strasznie wieje ...nogi nie chcą się pod wiatr kręcić ;)
UsuńŚliczna serweta! Denerwujące są takie nieprofesjonalne opisy, a ile niepotrzebnej pracy:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beatko:)
przy dużych robótkach wkurza, bo spędziło się parę wieczorów i do sprucia brrr ;)
UsuńCudowna serweta!!!
OdpowiedzUsuń