Przede mną było jeszcze jedno wyzwanie i znowu dwa kłębki nitki niewiadomego pochodzenia tym razem miała być podłużna i coś małego ...
chcieć a mieć to dwie różne sprawy ....i z tego co zostało udało się wyczarować dwie małe okrągłe, które zgłaszam do resztkowej zabawy u Ani
O to teraz powinnam się zabrać za robótki dla siebie haha ...albo nitki posegregować, powyciągać wszystko co zaczęte hmmm oj chyba powinnam założyć sobie jakiś plan mobilizacyjny haha ;)
Pozdrawiam serdecznie
Fajny komplecik :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńświetna serweta, ale myślę, że z tych małych były fajne podkładki pod filiżanki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak te małe mogą być jako serweteczki na półkę, ale i idealne pod filiżankę :)
UsuńLubię takie "mięsiste" wzory na serwetki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI z mięsistej nitki fajnie to wygląda :)
UsuńJa chyba znam tę nitkę, turecki kordonek, w kolorze starego złota, z którego piękną owalną serwetkę zrobiłaś.Mniejsze serweteczki też fajnie wyszły, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIwonko nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę nitka składała się z paru niteczek w bardzo luźnym splocie :)
UsuńFajne serweteczki. Te okrągłe idealne na stolik kawowy.
OdpowiedzUsuńpod filiżankę idealne ;)
UsuńBardzo mi się podoba ten odcień pomarańczowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
oj tak jest taki żywy i przyjezdny dla oczu :)
Usuńbardzo ładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŁadnie wyszło!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńCudny bieżnik i serweteczki 😘😘😘😘
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie