Mam pecha no dobra pechuńcia i już .....jestem niesprawna , po prostu jestem taka jaka jestem i nic na to nie poradzę . Koniec dołowania, trzeba się nakręcić pozytywnie ....to i dla mnie kiedyś zaświeci słoneczko ;)
Drodzy moi, miałam kiedyś zamiar założyć bloga z takimi przeżyciami co mi się przytrafia jak ja widzę to i owo i jak reagują inni . hihi ale nie mam polotu polonistycznego- ja mam umysł matematyczny, a potrzebuję ściągi z własnym numerem telefonicznym ;)
Jak się tak już nakręciłam to dzisiejszy dzionek : pralka nie grzeje wody no i co no nic to tylko urządzenie uf jest jeszcze na gwarancji ...
Dzwonek przy furtce , zerkam przez firankę stoją jakieś panie ....wkładam buty no właśnie robię to tempem ślimaka w specyficzny sposób ,kapota na grzbiet , zapala mi się kontrolka -uwaga schodki mogą być ślizgnie wychodzę za domu, a kobitki sobie poszły .... no i co pukam się w głowę poco ten mój cały wybiór jak i tak zawszę nie zdarzam ....no chociaż złapałam świeżego powietrza ;)
Od razu przypomniała mi się sytuacja jak zakładałam skarpetki na rehabilitacji, a pan nie mógł pojąć że ja taka niesprawna jestem, a on przecież też ma endo i zakłada normalnie ;) Żenujące, no cóż powiedziałam mu ,że miał szczęście a ja mam pecha oooo
A co Was dziś spotkało śmiało napiszcie - spójrzcie na to z zakręconej strony, a co tam niech i inni mają rogala na twarzy . Miłe gesty też dawajcie ;)
Czy ktoś mnie jeszcze czyta, pewnie nie to daje fotę ....mój upominek już doszedł.
Już robiłam chustę tym wzorem ;)
I moja wiosna doniczkowa, całkowicie prze zemnie wyhodowana, tulipany z cebulek zakupionych jesienią ;)
Dziękuję za buziaczki i buźki bardzo ....serdecznie łezka mi się zakręciła , tylko tym razem ze szczęścia--- jesteście wielkie ;)
Pozdrawiam