Piękna złota jesień
i pięknie mnie zasypał dąb sąsiadów, czyli czas porządków się zaczął. Widok uroczy tylko pracy co niemiara :)
potrzebne koleżance to i tworzyłam kolejne kwiatki - o takie
i jeszcze takie i trochę różyczek których nie zszywałam - bo ja tylko tworzyłam a sposób ich wykorzystania /przyszycia to już będzie kreatywność koleżankiPozdrawiam serdecznie
U nas coraz częściej zamiast odgłos grabienia słychać kosiarki;) a kwiatuszki są przesłodkie:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWłóczkowe kwiatuszki cudne, masz do nich talent i cierpliwość chyba też zacznę je dziergać , bo mam książkę kordonki i włóczkę, szydełek Ci u mnie dostatek , znaczy się wszystko jest oprócz chęci !!!
OdpowiedzUsuńCo do drzewa sąsiadów to ja bym to olała, przyjdzie wiatr i liście się znajdą po właściwej stronie. Ale Ty pewnie z tych co nie usiedzą na miejscu więc powodzenia w grabieniu.
Pozdrawiam
Pięknie wyszły kwiatuszki .Lisci nie zazdroszczę a jeszcze na taki obszarze to masz co robić, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń