Ja swoje poszewki sznuruję - sznureczkiem zrobionym z łańcuszka , tak wygląda tył z miejscem sznurowanym i przód podusi :)))
Przeczytałam:
Georgia prowadzi mały sklepik z włóczką na Manhattanie. Samotna, ale niezależna, wychowuje nad wyraz dojrzałą 13-letnią córkę Dakotę . Jej największą podporą są przyjaciółki. Każda z nich przychodzi w piątkowy wieczór na herbatę i ciasteczka; przy okazji uczą się robótek na drutach, ale tak naprawdę chcą oderwać się od prawdziwego życia, zapomnieć na chwilę, że muszą borykać się z mniejszymi lub większymi kobiecymi bolączkami.(z okładki).
Lektura z robótką w tle. 1 cz interesująca czytając czekałam aby tych robótek było jak najwięcej ;)
Ta część podobała mi się, ten klimat spotkań wśród włóczek z osobami dziergającymi... ach je.... hihi to już wiem dlaczego i u nas dziewczyny spotykają się ;)
2 cz... co było jak się coś skończyła ...czy przyjaźń przetrwała, jak potoczyły się losy bohaterek tego nie będę zdradzać ;) moje ale ta część słabsza momentem taka rozwlekła .
Podobno życie tę historię napisało, podobno ten sklep istnieje ....
Po rozmarzeniu się nad tymi stosami włóczek moje klimaty roślinkowe a co tam
Pozdrawiam
Oj tak Beatko:)pierwszy raz spotkałam się n naszą blogową koleżanką Trilli:)tak na szybko i z marszu ale bardzo sympatycznie było:)Po mimo,że dzieli nas 100 kl.
OdpowiedzUsuńZ Tobą tez chętnie bym się spotkała:)))
Już wiem dlaczego tak lubimy takie spotkania:)))
Podusie śliczne takie ascetyczne w kol.i formie.
Pozdrowionka !
Anitko oj fajnie by było tylko ja domatorka ;)
UsuńOj super takie spotkania można popodziwiać jak powstają inne robótki :))
Poduszka śliczna, a kwiaty w ogrodzie masz piękne:)))
OdpowiedzUsuńPodusia śliczna, książka, opis brzmi fascynująco. A co do spotkań, zwłaszcza tych z naszego hobby, to kosmos, do niczego sie nie da przyrównać, spotykasz osobę i po minucie nadajecie na tych samych falach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
nio ...i jak tu się potem roztarć hihi a ja to straszna gaduła jestem ;)
UsuńBeatko podusia śliczna, bardzo mi się podoba! Kwiaty w ogrodzie masz przecudne! Cieplutko pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńMiło mi czytać takie sympatyczne komentarze :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
podusie śliczne:)
OdpowiedzUsuńŚliczny wzór i kolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super poducha, ciekawa literatura (jeszcze się z taką nie spotkałam) a i naprawdę piękny ogród:) pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńPodusia superaśna a ciemiernik to istotnie wiosenny kwiatek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Podusia jest super i świetnie się prezentuje na kanapie w żywym kolorze. Myślałam, że te książki to podręczniki robótkowe. Roślinki dopieszczone, to i ładnie kwitną.
OdpowiedzUsuńPiękna podusia, prześliczne kwiaty :-) Książki interesujące, może kiedyś "wpadną" w moje ręce. Chętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńPoducha super.Ciemiernik lubi powtarzać kwitnienie jesienią. Książki chętnie przeczytam.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) Ciemiernik mnie zaskoczył ;) A poczytać zawsze fajnie jest ;) miło mi czytać wasze komentarze - Pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńPodusie urocze, a ciemiernik ślicznie kwitnie [ sprawdzę swoje ] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta podusia :)) a kwiatuszki kwitną i dobrze oby jak najdłużej cieszyły oczy swoją urodą ;)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńMiło mi was widzieć :))) Kwiatek mnie zaskoczył nie powiem - i niech kwitną nam jak najdłużej :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Poduchy super!!! Dzięki za przypomnienie o książkach, które koniecznie chciałam przeczytać. Pozdrawiam i zapraszam na moja rozdawajkę :) Pstro
OdpowiedzUsuńPoduszki cudne:) Twój ogród podziwiam od dawna:) Muszę zerknąć czy u mnie w bibliotece mają te książki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :))) Książki fajne mi bardziej 1 cz się podobała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne poduszki a ogródek z tymi kwiatami i kolorami to istny raj dla oka i duszy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga, czeka wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję :)))
UsuńBeatko Twoje poduchy są super
OdpowiedzUsuńpodziwiam zapał i pozdrawiam Cię serdecznie
Dziękuję :)))
UsuńSuper podusie zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuń