I jak zwykle nie wiem jak zacząć albo od czego co pokazać itd ...
To może powrót do dzieciństwa lub spadłam w hierarchii to pewne jak nic ;) Czy któraś się z Was jeszcze łudzi, że jest pierwszą ... no może 2 dni po ślubie ;) Nasi mężczyźni mają oj wiele zabawek i na niektóre rzeczy jakoś nie szkoda im złotówek, a bo trzeba dokupić się zepsuło hmmm albo w garażu pojawia się coś nowego nie koniecznie mowa o samochodzie ;) Łudzę się na pierwszą piątkę, ale czy aby w dziesiątce jeszcze jestem. To wcale nie jest śmieszne pomyślcie, co ostatnio kupił Wasz partner coś dla Was czy coś innego ....ok na kosmetyki dostałam, ale za to trzy dni temu pojawiła się konkurencja, czyli powrót mojego męża do dzieciństwa - Diana
i to maleństwo oj pięknie potrafi się do mojej połówki powdzięczyć a mnie czeka batalia z moją pupilką która jest zazdrosna i traf chciał ...w weekend miałam gości z dzieckiem niespełna siedem miesięcy czyli dla mojej Kulki inne odgłosy - przybył i szczeniak i moja suczka uroiła sobie ciąże szkoda tylko że nie na szczeniaka, a może jutro inaczej na nią spojrzy ...hmmm tylko to ja do domu wejść nie mogę bo panie sobie drzwi przywłaszczają
A ja stosik książek na wakacje przytaszczyłam
tylko ławkę mi okupują oj wątpię że na niej spokojnie poczytam
uf dobrze że w zeszłym tygodniu dżemy truskawkowe zrobiłam i botwinkę zamroziłam
a traf chciał że pierwszy raz mam czereśnie i to w ilości niesamowitej, lada dzień trzeba będzie coś z nimi zrobić
I jak tu się ogarnąć, w każdym bądź razie z robótką mi nie po drodze chwilowo;)
Pozdrawiam serdecznie zajrzę i do Was bom ciekawa nowości :)))
O co za słodziaki <3 Drzewko wiśniowe przepiękne :)
OdpowiedzUsuńNo tak zawsze jest jak pojawia się taka bialutka i słodka piękność, wiem coś o tym ale odwrotnie, bo jak pojawił się koci dżentelmen i skradł całkowicie większą część serducha miał podobne odczucia. Teraz jednak wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńW sprawie książek - sporo, ja czytam jedną jak na razie, może jeszcze dwie załapią się na wakacyjny czas.
Drzewko wiśniowe prezentuje się imponująco :)
Maleństwa zawszę są takie słodkie - mam nadzieję że przeczytam bo sporo mi się ich w tym miesiącu przyniosło ;)
UsuńAch ile prawdy w tym co piszesz :) mój mąż też marzy o takiej właśnie suni :) prace domowe to niekończąca się opowieść, a zapas książek jest imponujący :)
OdpowiedzUsuń;) a czy to musi być tak duży psiak ...ach ci mężczyźni :) Obowiązków sporo sama się zastanawiam czy podołam tylu książką ;)
UsuńO matko, jaki śliczny biały słodziak! Wszystkie małe ssaki są najpiękniejsze na świecie:-)
OdpowiedzUsuńPrzerabiania plonów nie lubię, bo strasznie absorbujące, za to potem sama przyjemność tak wyciągać ze spiżarni i korzystać:-)
Śliczne i takie mięciutkie, i ja upychać w słoiki nie za bardzo, ale potem fajnie mieć pod ręką zapasy ;)
UsuńTwoja Diana jest cudna,zaanektuj ją. Z czworonogami jest tak, że same wybierają sobie pana lub panią, nie zawsze zgodnie z naszymi planami.Pierwszego sznaucera przywiozła córka, a ja byłam dla niego najważniejsza i mogłam go wszystkiego nauczyć. Owczarek niemiecki nie odstępował syna. Kotka Czarownica uczyła się języka francuskiego razem z córką i dobrze jej szło, zakup suczki Tusi był moim pomysłem, a ona uwielbia męża.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńOj tak upatrują sobie kogoś z domowników ale to tak bym powiedziała że zależy do czego Kulka mnie pilnuje, respekt jak i głaskanie to małżonek a więcej zabawy syn a ta mała zobaczymy ;) Czarownica dobre Iwonko- musiała od razu być hmmm nawet nie wiem jaka ;)
UsuńCzarna, błyszcząca, bardzo mądra i przywiązana.
UsuńTak myślałam że czarnulka ;)
UsuńAle cudo !!!!!!!Boże to niesamowite zjawisko do miętolenia!!!!!!Beatko co to za zjawiskowa rasa:))))Wybacz ale nawet nie zauważyłam niczego innego,skoncentrowałam się na futrze!!!!!Buziaki:)
OdpowiedzUsuńAnitko tylko głaskać taka milusia, a nie mówiłam owczarek urośnie oj i to sporo ;)
Usuńbuziak
Nasza też była, mała,śliczna tylko czarna- jest duuuża, ale grzeczna, przetworom nie ma końca, ale jak to mówią ...zima zapyta gdzie było lato?.....pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńOj duża i to mnie przeraza musimy ją ułożyć na taką milusią :) Lato minie i fajnie jest sobie wyciągnąć słoiczek własny rzecz jasna ;)
UsuńJaka słodka! Sama bym sie w niej zakochała;) Imponujący zapasik książek. Ciekawa jestem Piotrowskiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
;) tej książki też jestem bardzo ciekawa ale czemu taka gruba :)
UsuńJakie słodziaki :)
OdpowiedzUsuńFajny maluch choć za psami nie jestem:) A czereśni już by tyle przy mnie nie było:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie zwierzęta nasze są i każdy coś sobie bardziej upatrzy ja w domu trzymać nie mogę nic ;)
UsuńYmmm ale się zaopatrzyłaś:) a czytać w psim towarzystwie jeszcze milej:)
OdpowiedzUsuńTylko muszę je ułożyć, że ławka moja jest ;)
UsuńJuż dawno przestałam się łudzić, że w rankingu mojego męża jestem w pierwszej dziesiątce... :-) Może w pięćdziesiątce się łapię ;-)
OdpowiedzUsuńAle słodziak jest cudowny! Wspaniałą masz psinkę :-)
Cudne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie.
;) może nie jest tak źle, zawszę trzeba się łudzić, a nóż podskoczy się w rankingu :)
Usuń...na razie ciekawa i aby nic do łebka innego jej nie przyszło :)
Ha ha ha i facet zwariował ?! Mój, głaszcze koty zamiast mnie. Psinka cudna, bo "małe jest piękne".
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko za pomysł na mrożenie botwinki - zrobię tak samo !
Czereśnie w tym roku i u mnie obrodziły na działce miejskiej, ale już się skończyły. Pozdrawiam serdecznie :))
Ulu i z upływem lat coraz mniej nam pozostaje ;) Botwinkę do słoiczków to sporo pracy a i nie zawsze przetrwa, a tak z zamrażarki jak znalazł :)
UsuńJa tam się wcale nie dziwię, że Diana skradła serce Twojemu mężowi;) U mnie też wielki stos książek na wakacje.
OdpowiedzUsuńUrocza jak to szczeniaczek :) O już jestem ciekawa na co się czytelniczego skusiłaś ;)
UsuńNo cóż dobrze, że psa przyprowadził a nie kochankę. Psiaki sie dogadają. Tak słodko śpią razem. Dżemy, książki oj dzieje sie u Ciebie.
OdpowiedzUsuń