Moje pięknotki ogrodowe, którym nie sposób się oprzeć to:
Hosty - co roku czekam na ich wyjście z gleby, by potem podziwiać piękno liści .....oj wielkie potrafią co niektóre urosnąć . W lato oprócz urokliwych liści obdarzają mnie ślicznymi kwiatkami w odcieniach od białego po lekki fiolecik :)))
Żurawki - ach te to dopiero barwa kolorów . Listki w przeróżnych tonacjach ;) I co ciekawe jedna i ta sama żurawka może wyglądać inaczej w różnych porach roku taki kameleon . Nawet posadzona w innej części ogrodu ta sama odmiana, będzie się różnić odcieniami liści. Są to rośliny wiecznie "zielone" czyli kolorowe w tym przypadku :)
Za dużo ich mam, więc będą w ogólnym widoku - rabatka pod domem
z drugiej strony
i z ujęciem rondka różanego
Hosty mieszkają też na wjeździe - są w pełni kwitnienia
A żurawki są jeszcze tu
i na podniesionej niby rabacie
i tu
i w wielu jeszcze miejscach w ogrodzie ;)
Przeczytałam 4 i 5 cz serii, przygód rodzeństwa :)
W 4 cz.
bohaterowie wracają do odbudowanego domu w którym jako dzieci byli
zamknięci, a obecnie dom ma być własnością jednego z ich synów . Nie
będę zdradzać co się wydążyło , ale moje ale autorka pisząc stworzyła
nie miłą atmosferę -potępienie czynów i nienawiść to chyba był jej cel .
Oprócz tego wiele się dzieje ;)
5 cz. to, jak to było od porządku, czyli losy dziadka i babci .
Oliwia
- babcia nie może uwierzyć w swoje szczęście, że młody przystojniak
prosi ją o rękę .Romantyczność pryska wraz ze ślubem , bo mąż jest
arogantem chce mieć tylko dzieci i zarządce domu ....
Cała seria:
- Kwiaty na poddaszu
-Płatki na wietrze
-A jeśli ciernie
-Kto wiatr sieje
-Ogród cieni
Gdybym miała czytać jeszcze raz, to zaczęła bym od 5cz - wprawdzie końcówka się zazębia z 1 cz, ale to nieznacznie .
1-
4 cz jest opisywana oczami Cathy czyli wnuczki Oliwi . Po przeczytaniu
4 cz po prostu dla mnie opowieść się kończy, a po 5cz zostaje
niedosyt... hihi a może jest to celowy trik, by ponownie sięgnąć po
Kwiaty na Poddaszu ;)
Polecam ciekawa historia. Ja się zżyłam z
bohaterami i byłam ciekawa, co dalej i dalej ...wprawdzie trochę mnie
zszokowało, i oczywiście denerwowało ,te ciągłe przypominanie jak to
było .
Za ścianami i dziś wiele się dzieje , a pieniądz rządzi, a co niektórzy pod ich wpływem znacznie się zmieniają . ;)
Fajnie że jesteście , miło mi Was widzieć i czytać :))))
Pozdrawiam serdecznie
Beatko, cudowny ten Twój ogród :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo lubię i hosty i żurawki, niestety czerwcowy grad zniszczył liście funki, ale zaczynają już pięknie kwitnąć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrad jak i bardzo mocna ulewa niszczą liście, ale i w tym roku za duże deszczu wywołuje grzyba na hostach ;)
UsuńJestem pod wrażeniem- pięknie jest w Twoim ogrodzie, a żurawki cudowne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńKochana ślicznie masz w ogrodzie:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już zapisuję ,a w ogrodzie to masz cuda - taka ilość żurawki i taka ich różnorodność - super wygląda - hosty też radują moje oko !
OdpowiedzUsuńEwo jestem ciekawa, czy skusisz się na moją sugestie by czytać od końca i oczywiście potem Twego wrażenia :)))
UsuńCzarodziejka ogrodowa:)))Pozdrowionka:)!
OdpowiedzUsuńPiękne kompozycje z tych roślin. Też zaczęłam sadzić żurawki , są urzekające a funkie pięknie się z nimi komponują .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowny ogród!!!!
OdpowiedzUsuńOgród masz wspaniały Beatko i chętnie bym z Tobą pospacerowała a żurawek to i ja będę miała dużo, hihi:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Mam nadzieję, że zaraziłam nimi i Marlenko wpadniesz w ich urok hihi za rok na bank ;)
UsuńTeż bardzo lubię i hosty i żurawki. Dzielisz sama czy każda roślinka to oddzielny zakup?
OdpowiedzUsuńAniu rozmnażam sama, pierwsze sadzonki kupiłam u producenta, więc wyszło taniej i wiadomo, żeby czegoś nie stracić to trzeba mieć dubeltowo ;))
UsuńSerdecznie dziękuję za przesympatyczne komentarze, miło mi jest Was widzieć :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Twój ogród bardzo mi się podoba, a tych książek nie czytałam, może kiedyś się skuszę, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękne masz kwiaty w swoim ogrodzie - ja także bardzo lubię hosty i żurawki także. U mnie poprzedniej zimy wymarzł cały rząd host z białym obrzeżem na liściach:( Strasznie mi było żal:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)