Jak ten czas szybko leci i niestety trzeba wybierać, co musi być, a na co już czasu brak ( z szydełkiem ostatnio mi nie po drodze ) Mam dodatkowe obowiązki pieski tak tak ciągle te same tylko sytuacja się zmieniła ...
O tak sobie jeszcze niedawno obie przebywały
do momentu gdy Kulka ta ruda źle nie stanęła, i nie zerwała wiązadła. Tuż po operacji ( noga wygolona dla przyzwoitości przykryłam ;)
Kulka nie może biegać, czyli wyprowadzana jest nawet na podwórko na smyczy (musimy spacerować i ćwiczyć nogę- najlepiej kilka razy dziennie ) Czyli zamknąć Diane otworzyć Kulkę pobawić się poćwiczyć..... zamknąć, otworzyć drugą, no to też trzeba się pobawić i tak w kółko jeszcze przynajmniej miesiąc, a potem zobaczymy co dalej.( uparta ta moja Kulka i bojowo nastawiona do Diany, ach kolejny problem nie wiem czy się na nowo polubią )
Obecnie Kulka w domu bywa już tylko gościnnie . Nawet na fotce widać jej anty nastawienie.
A to efekt pozostawienia pieska samego w domu ....oj tam trochę się obgryzło
i na spacerku tylko nie wiem kto kogo wyprowadza chyba ona mnie, widać już jak ładnie sierść odrosła na łapie
Trzymajcie kciuki by było dobrze i by mój rudzielec spuścił z tonu i
psiaki nadal żyły w zgodzie. haha to i mnie troszeczkę od wygibasów przy
psince położyło jak z krzyża wyszło to angina dopadła brrr ;) Choroba, chorobą a obowiązki wzywają- idę na przymusowy spacerek ...
Trzymajcie się ciepło, bo pogoda ciągle zmienna. U mnie dziś sypnęło z rana śniegiem :)
pozdrawiam
Będzie dobrze. Niestety one tego nie rozumieją całej tej sytuacji. Izolujesz je od siebie. Diana pewno uważa, że Kulka jest lepiej traktowana bo siedzi sobie w domku. Trudna sytuacja. Życzę Ci wytrwałości
OdpowiedzUsuńCała sytuacja uległa zmianie gdy Kulka przestała stawać na łapę,już zaczęły na siebie inaczej zerkać ...jak nic o dominacje chodzi.
UsuńPozdrawiam
U nas też sypnęło rano śniegiem.Nie chcę Cię straszyć Beatko,ale jak suki się nie lubią, to może nastąpić niespodziewany atak,obserwuj uważnie. Zdrówka Ci życzę.
OdpowiedzUsuńIwonko już miałam spięcie( na szczęście nic się nie stało) ale w obecnej sytuacji musi być izolacja. Suczki się widzą cały czas przez ogrodzenie. Trudna sprawa bo ja ich obu nie opanuje i na spacer z Dianą też nie wyjdę. Co dalej nie mam pojęcia ...
Usuńpozdrawiam
Jak się ma zwierzaki to są i czasami problemy ale jak mus to mus. Wiem coś o tym przy moich kotach:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo tak być musi: ja to mówię, że dzieci małych nie mam, a czuje się jakbym je miała, bo tak trzeba te nasze stworzenia traktować. Pogłaskać, przytulić i ciągle się bawić a niektórzy to i humorki mają to i podchodzić trzeba sprytem haha;)
Usuńpozdrawiam
Beatko,trzymam kciuki za psiaki i bardzo Ciebie rozumiem co to znaczy chory piesek,ale zobaczysz wszystko się ułoży i jak psiaki będą razem wszystko wróci do normy:)))Podrap psiaczki za uszkiem:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu podrapane - no jeszcze z miesiąc muszę wytrać ;)
Usuńpozdrawiam
Mam nadzieję Beatko, że wszystko z psiakami się ułoży. A wszystkim Wam życzę zdrówka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :)
Usuńpozdrawiam
Trzymam kciuki na pieski. Mam nadzieje, że się nie zagryzą. Będzie dobrze. Zdrówka dla Ciebie Beatko i dla pieska.
OdpowiedzUsuńNie dopuszczam takiej myśli mam nadzieje że Kulka odpuści bo to ona prowodyrka ;)
Usuńpozdrawiam
Zdrówka dla psiaków i dużo cierpliwości dla ich Pani:)
OdpowiedzUsuńOj tej cierpliwości najwięcej mi potrzeba ;)
Usuńpozdrawiam
Tak to już jest, że psiaki i koty zawładną naszym życiem, gdy już się pojawią w domu. Życzę Kulce jak najszybszego powrotu do zdrowia i pełnej sprawności !!! A i Tobie też zdrówka życzę :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu - oj i to jeszcze jak próbują nas wziąć pod włos jak małe dzieci ;)
Usuńpozdrawiam