Mam lawendę, ale są to niewielkie sadzonki i raczej takie pozostaną, bo na wiosnę ścinam je bardzo krótko
ale mimo to spróbowałam z gałązek stworzyć takie pałki
bierzemy lawendę musi być nieparzyście i wstążkę ( dobrze podobno jest gdy łodyżki sobie postoją 1-2 dni w wodzie by się lepiej napiły ) ja robiłam z napitych i prosto zerwanych różnicy w mych niewielkich odrostach nie zauważyłam -wyplatały się tak samo . Składamy kwiat do środka, czyli łodyżki go nam przykrywają, róbmy to delikatnie,by nam łodyżki nie pękły. Ja wyplatałam przekładając wstążkę pod 2 łodyżkami i 2 nad :) Pamiętajmy by wstążkę ściągać bo i tak za parę dni będzie luźna gdy wyschnie kwiat. Jaka wstążka 0,5 do większych do tych maleństw chyba 0,3 i białej raczej nie bierzcie ;)
Pięknie pachnie i idealnie nadaje się taka pałeczka, by położyć ją gdzieś w szafie, czy też w szufladzie :)
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę :)
Sprytny pomysł:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadziu nie kruszy się w szafie ;)
Usuńpozdrawiam
Ciekawy pomysł z tymi pałeczkami. Sama bym na niego nie wpadła. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPomysł nie mój, gdzieś kiedyś podpatrzony w internecie- ale bardzo fajny :)
Usuńpozdrawiam
Ciekawa niebanalna ozdoba;)
OdpowiedzUsuńOj tak i się nie sypie jak bukiecik lawendy ;)
Usuńpozdrawiam
Super fusetki. Też robiłam, lecz kilka lat temu. W tym roku przegapiłam kwitnącą lawendę.
OdpowiedzUsuńAga moja lawenda kwitnie non stop może dlatego, że sobie te łodyżki przycięłam ;)
Usuńpozdrawiam
Ładne to, pachnące i bardzo przydatne.Podoba mi się bardzo.Pozdrawiam Cię Beatko.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam że kiedyś do szaf naftalinę wkładano ja zawszę wrzucam mydełka - a teraz jak mam jeszcze lawendę to czemu i jej nie położyć ;)
Usuńpozdrawiam Iwonko
Super pałeczki, bardzo urokliwe. Ja to bym chyba połamała :)buziaczki cieplutkie dla Beatki:))))
OdpowiedzUsuńAnitko no co Ty cienizne na drutach miałaś, koraliki przekładałaś to i łodyżką dała byś radę :)
UsuńPozdrawiam i całuska przesyłam