I do mnie dotarła zima pewnie nie uwierzycie, ale jest to u mnie pierwszy śnieg w kalendarzowej zimie :) A jeszcze w zeszłym tygodniu było tak cieplutko, że sama do siebie się uśmiechałam robiąc zaległe porządki ogrodowe ;)
A w domu zamiast gwiazdy betlejemskiej miałam hiacynty różowe - nieboraki coś wychlustały i takie jakieś sobie były, ale pachniały ;) Mi już też wychodzą tulipany oczywiście na werandce w doniczce - trzymam je jeszcze w chłodzie hmmm może przeniosę doniczkę już do domu ;)
Przeczytałam :
Danuta Wałęsa - Marzenia i tajemnice
Na pewno większość z Was o tej książce słyszało i jak samo nazwisko mówi wiadomo o co chodzi ;)
Jest to rozwlekła biografia za czym ja nie przepadam, ale byłam ciekawa różnych momentów poniekąd już historycznych . Tak nikomu nie było łatwo w latach 80 - ja byłam dzieckiem to na to co się działo inaczej wtedy patrzyłam . Pani Danuta to silna osobowość i jej poglądy jak opisy niektórych sytuacji bardzo mnie zainteresowały- tak momentami podziwiałam Tę kobietę . Ogólnie książka przydługa i monotematyczna -dla osób które lubią biografie może być ...
Wyzwanie : Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę
A tak jakoś wyszło bez szydełka, ale mam nadzieję że wybaczycie po prostu nie mogłam oprzeć się widokowi za okna - idę sobie poodświeżać dla relaksu dla kondycji i dotlenienia się, czyli trochę pokręcę się po po podwórku ;)
Fajnie że jesteście , że do mnie zaglądacie i miłe słówko zostawiacie - dziękuję :)
Pozdrawiam
Wiesz co? Jakoś nie mam wcale ochoty na tę książkę. Wcale, a wcale. Kwiatek cudny :)
OdpowiedzUsuńZima też!
Basiu i po przeczytaniu muszę stwierdzić to samo - wcale a wcale już po nią nie sięgnę ;) No i to co było najciekawsze to można było usłyszeć w wielu wypowiedziach publicznych :)
UsuńPozdrawiam
Tak myślałam, dzięki za utwierdzenie mnie z moim zdaniu. Ale wydanie piękne. Lubię wydania Wydawnictwa Literackiego, bardzo sobie je cenię.
Usuń:)
UsuńBeatko widoczki zimowe cudowne! Kocham przyrodę otulona śnieżną pierzynką. U mnie nie było wogóle śniegu, a dziś deszcz przesłonił świat. Uwielbiam kwitnące kwiaty,Twój jest śliczniutki! Książkę już dość dawno przeczytałam, choć biografie to moja bajka, to ujawnione tajemnice z ust Wałęsowej i jej marzenia znudziły mnie doszczętnie. Podziwiam ją za siłę psychiczną , ale która z nas nie musi być czasami silniejsza niż stal i stawić czoła wielu zakręconym ścieżkom w życiu? Cieplutko pozdrawiam i miłych, zimowych wieczorów życzę.
OdpowiedzUsuńOj tak z jednej strony możemy podziwiać a nawet i współczuć - a z drugiej strony tak jak piszesz nie każdy urodził sie w czepku i ma życie usłane różami( to taka przenośnia ) ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko
Piękna zima u Ciebie. Popatrzę sobie trochę, bo u mnie "ani słychu, ani widu". Ciekawa jestem Twojej opinii po tej lekturze, bo ja przeczytałam i mam trochę mieszane uczucia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO rety, tak się na tą Twoją zimę zapatrzyłam, że nie zauważyłam, że już przeczytałaś Panią Wałęsową. Mnie też wydawała się przydługa i monotonna, choć postanowiłam dotrwać do końca przez sentyment do Gdańska i przez ciekawość wydarzeń z tamtych lat. Jedno muszę przyznać - kobieta o nerwach z żelaza!
OdpowiedzUsuńZ mych ust wyjęte słowa na temat książki - jak czytam to wiele osób ma podobne zdanie :)
UsuńTo przesyłam troszeczkę śniegu ;)
Pozdrawiam serdecznie
Piękne widoczki. U mnie właśnie taka sama zima:) oby tylko była krótko:)
OdpowiedzUsuńBiałe widoczki są urocze, ale ja nie lubię przejściówek, bo boje się że jutro będzie ślizgo ach je ;)
Usuńpozdrawiam
Biała zima wczoraj do nas dotarła. Co Julek wyprawiał na śniegu, to się nie da opowiedzieć, z trudem razem z Kacprem zatargaliśmy go mokrego do domu, a teraz już deszcz i chlapa. Książkę chętnie przeczytam, zwłaszcza, że byłam już dorosła i świetnie pamiętam wydarzenia, o których Pani Danuta pisała. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhihi dzieciaczki miały największą radość :))) Iwonko miłej lektury- na pewno powspominasz sobie co nieco i aby to były miłe chwile z tamtych lat :)
UsuńPozdrawiam
u mnie też od przedwczoraj zimka i śnieg za oknem. A książkę chyba przeczytam ... mimo wszystko to kawał historii Polski :)
OdpowiedzUsuńI białe ładne widoczki Małgosiu - a na książkę tę można różnie spojrzeć - miłej lektury :)
UsuńPozdrawiam
U nas też zima. Ale dziś jest na plusie wiec zrobiło się nieprzyjemnie. Choć napadało tyle śniegu, że ciągle leży. A Twój ogród i latem i zimą wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję miło mi czytać takie słowa :))) U mnie też mimo plusowej temperatury śniegu co nie miara .
UsuńPozdrawiam
Beatko oddychaj bo to samo zdrowie. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńA u mnie ani grama śniegu... ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zosiu , Kasiu dziękuję za wizytę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zimka u Ciebie śliczna zapewne była:) u mnie dzisiaj szklanka -1 zimno jakoś.Też próbowałam czytać o Danucie ale odpadłam,jakiś taki język nie ten:( i dałam spokój. Hiacynt urokliwy:))))
OdpowiedzUsuńAnitko jest nadal biało - dziś zimno i ślizgu czyli przymusowe siedzenie w domu ;) Nic na siłę, po co się męczyć - ja przy obecnej książce wymiękłam :))
UsuńPozdrawiam cieplutko
Piękna ta zima, ale cóż... I tak jej nie lubię. Dwadzieścia minut czekałam dzisiaj na przesiadkowy tramwaj, bo oczywiście śnieg w styczniu zaskoczył służby miejskie. Zmarzłam jak diabli i jeszcze się spóźniłam do pracy, mimo iż wyszłam 10 minut wcześniej niż zwykle.
OdpowiedzUsuńA ja lubię zimę jak na nią patrze przez okno, a jak mam wyjść to już nie koniecznie - bo ślizgo wszędzie brrr . hihi a to już norma, że jak coś z nieba poleci to nic już dobrze nie chodzi ;)
UsuńPozdrawiam
A u mnie leje od samego rana :(
OdpowiedzUsuńo a to niespodzianka widać front się odwrócił i wiosna do Ciebie Aniu idzie :)
UsuńPozdrawiam