Dziewczyny mam pytanie czy któraś koszyczki usztywniała ługą - jak się sprawdza, mi się wydaję że będą za wiotkie :)
Przeczytałam :
Martyna Wojciechowska - Kobieta na krańcu świata
Książka bardzo dobra świetnie napisana . I jak wszyscy dobrze wiedzą na jej podstawie albo i równolegle z nią powstał program telewizyjny "Kobiety na krańcu świata " Jak tytuł sam mówi są to niezwyczajne historie kobiet , które dla nas specjalnie autorka wynajduję w przeróżnych zakątkach globu . Możemy poznać przeróżne obyczaje panujące w danej kulturze :)
Moje ale - kto z zamiłowaniem ogląda program, a nie specjalnie ma czas na czytanie niech nie sięga po książkę bo i po co ...
2009 r.wydania
Marek Krajewski - W otchłani mroku
Bardzo dobry kryminał- thriller, no ale na początku trzeba się wczuć w setno sprawy, bo jest przeniesienie w czasach .... mamy ówczesność troszeczkę się cofamy, by końcu zagłębić się w latach powojennych gdzie toczy się mroczna przerażająca opowieść . Wychodzi na to, że kiedyś zło szerzyło się wszędzie i było brutalne nie znające litości . Historia misternie uknuta, gdzie jedni sie bogacą inni zdobywają pozycję, a inni mają jeszcze wspaniałą zabawę z młodymi dziewczynami , które gwałcą i zabijaką...
Są i tacy co całą sprawę chcą zamieść pod dywan, ale są i tacy którzy usiłują to wyjaśnić ...kto będzie silniejszy , kto polegnie , kto zwycięży -oj różnie to tu bywa ;)
2013 r.wydania
Wyzwanie :Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę
Miałam kiedyś do czynienia z e-bookiem, ale jednak wolę wersię papierową ;)
To teraz po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook i padło na
No niestety na temat tego dzieła się nie wypowiem, bo do mnie nie przemówiło . Jak wiedziałam o co chodzi na początku to już potem się pogubiłam ....może dlatego że słuchając robiłam różne rzeczy a może po prostu nie mój styl i nie ta forma treści .
Do audiobooka przymierzam się z kolejną książką, bo w planach mam sweterek a może i jeszcze jeden powstanie ;)
Drogie moje a Wy jak sobie umilacie czas dziergając ja poszerzam tez repertuar filmowy to już mam opanowane :)))
Dziękuję serdecznie za odwiedziny i cieplutkie słowa :))
Pozdrawiam i zapraszam ponownie :)
Śliczne te Twoje serduszka:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
dziękuję :)
UsuńNo troszkę się rozpędziłaś,ale one są takie śliczne,że pewnie nie będą poniewierać się w szufladzie;)
OdpowiedzUsuńJa wszystko usztywniam syropem z cukru.Koszyki są jak kamień i wytrzymują lata.To stary,sprawdzony i niezawodny sposób.Trzeba tylko zaopatrzyć się w cukier kryształ,bo po rozpuszczeniu jest czysty.
cukier już przerabiałam jest słodko- lepko ale bardzo sztywno, chyba najlepszy sposób :)
Usuńpozdrawiam
Miłoszewski bardzo fajnie pisze, więc mimo wszystko dałabym mu szansę w wersji papierowej.
OdpowiedzUsuńA co do programu Martyny Wojciechowskiej, to po przeczytaniu części pt. "Japonia (Tokio)" obejrzałam program i naprawdę znacznie się różnił! Z pewnością porównam też inne części, tylko muszę się zaopatrzyć w dwa pierwsze tomy książki (mam tylko trzeci).
Na razie się zraziłam do Miłoszewskiego ;)
UsuńAniu to może źle ujęłam miłośnik książki jest ciekawy jak to wygląda na papierze, ale dla osób już sporadycznie czytających a znających program szkoda czasu :) Z zaciekawieniem np. czytałam fragment o operacjach plastycznych bo nie widziałam tego programu :)
Na pewno będą dalsze części
Pozdrawiam
Słodkie serduszka i pięknie wydziergane. Żadnej z tych pozycji nie czytałam, ale Twoje recenzje owszem. Jesteś dla mnie niedoścignionym wzorem w '' połykaniu książek'' Beatko. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMiło mi i się powtórzę Jolu- po prostu naszło mnie na książki ;) A teraz chodzi za mną sweterek hihi i będzie walka o czas sweterek czy książka ba taki miłośniczki jednego i drugiego maja dylemat ;)
UsuńPozdrawiam
Ciekawi mnie ten Krajewski - może kiedyś...
OdpowiedzUsuńA serduszka są boskieeeee.
UsuńDziękuję Basiu a Krajewski bardzo ciekawy :))
UsuńPozdrawiam
Serduszka urocze :-) :-) :-) Ja również lubię usztywniać robótki Ługą ale do koszyczków chyba się nie sprawdzi :-) Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRaczej na pewno, ale jak połączę z klejem - wypróbuję ;)
UsuńPozdrawiam
Beatko, ja choinki czy jaja wielkanocne usztywniam Ługą z dodatkiem wikolu. Są super sztywne.
OdpowiedzUsuńAniu ja wcześniej nie mogłam trafić nigdzie na ługe - w tym sezonie inny krochmal łączyłam z wikolem i troszeczkę tak zwane łuski widziałam :)
UsuńPiękne serduszka!
OdpowiedzUsuńJa ozdoby choinkowe i wielkanocne usztywniam ługą ale muszę przyznać, że czasami trafia się taka butelka co mniej usztywnia:(
Pozdrawiam.
No właśnie Irenko nie do końca są sztywne tylko po łudze ;)
UsuńSerduszka są urocze. Usztywniałam kiedyś koszyczek ługą, ale ciągle był zbyt wiotki i miał kształt główki. Odprułam w końcu pałąk, dorobiłam kwiatuszki i przerobiłam go na zgrabną czapeczkę dla małej dziewczynki, ku wielkiej radości jej mamy. Podobno cukier się stosuje, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIwonko ja już sporo koszyczków mam za sobą tych cukrowych hihi teraz chciałam mniej słodko usztywniać :)
UsuńZ pałąkiem to różnie bywa - taki delikatny jakoś tak wiotczeje po czasie albo jak ktoś za intensywnie ściska ;)
Serduszka urocze. Ja też usztywniam ługą i różnie z tym bywa, ale zapach rzeczywiście ładny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj tak pachnie przepięknie :)
UsuńBeatko , Janeczka usztywnia cukrem [ specjalny posiada przepis] milusie serducha, a Wojciechowska lepiej się czyta [ jak dla mnie ] pozdrawiam dusia
OdpowiedzUsuńDanusiu ja do tej pory tylko w cukrze usztywniałam i różnie to bywało - na pewno słodko i lepko ;) Wojciechowska świetnie piszę i mimo, że oglądam programy to i tak po książki kolejne sięgnę :)
UsuńMałe jest piękne, co potwierdzają Twoje serduszka.
OdpowiedzUsuńJa usztywniam ługą z klejem wikolem w proporcji 1 : 1, jest sztywne, a nie poklejone, ślicznie pachnie i jakby co, to normalnie można prać, w ciepłej wodzie klej się rozpuszcza. Na moim blogu pierwszy post - koszyczek - tak jest usztywniony :)
Pozdrawiam :)
Bożenko dziękuję na pewno jakiś koszyczek wypróbuję :)
Usuńługa ma to do siebie, że nie pozostawia tych łusek co krochmal i jakoś milej się usztywnia niż cukrem :)
Piękne serduszka. Ja usztywniałam koszyczki Ługą, są sztywne ale niestety po paru razach wzięcia koszyczka w rączkę, robótka zaczyna wiotczeć, więc cukier jest o wiele lepszy.
OdpowiedzUsuńAniu ale jak rozumiem sama ługa :)
UsuńŚliczne serduszka :-) Piękne wzory.
OdpowiedzUsuńNiestety nie umiem usztywniać... a ługi nigdy nie próbowałam, więc doradzić nic nie mogę...
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie wyglądają te serduszka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serduszka urocze, pięknie wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
Prześliczne serduszka:)
OdpowiedzUsuńjakie piękne :D :O takie serca to juz dla mnie wyzszy poziom wtajemniczenia szydełkowego :O
OdpowiedzUsuńMaju, a gdzie tam to tylko oczka i słupki nic więcej ;)
UsuńSerdecznie dziękuję za przemiłe wpisy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Piękne serduszka:)))))))))Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńAnitko dziękuję :)))
UsuńPozdrawiam
Śliczne serduszka :) Za polecenie książek dzięki bardzo
OdpowiedzUsuńKochana cudne serduszka:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńEwo, Iwonko dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam