Autorką chyba targały jakieś moce nie moce .Czego w tej książce nie ma - oto jet pytanie ?
Tragedia goni tragedie, bo wydawało się , albo były dowody zdrady. I się wysypały same nieszczęścia - wódka zrobiła swoje ....
I gdzieś w tym wszystkim są dzieci , przezabawne - sympatyczne ...czy znajdzie się dla nich miłość ? No cóż książka pełna wrażeń, o chwiejnych emocjach, którą czyta się jednym tchem .
Jest to 3 cz. po" Poczekajce"cz1- która mnie urzekła i" Zachcianku"cz2- takie tam dalsze losy .
Nie polecam "Sekretnika "cz 4 - bo nie ma nic wspólnego z naszymi bohaterami jest to felieton autorki .
Katarzyna Michalak - Mistrz
Sonia znalazła się nie w tym miejscu - nie o tej porze. Tak trafiła w świat przestępczości, handlu broni i narkotyków . Jako ta niewinna słodka dziewczynka tworzy w książce romansidło. Naszej autorce przekręty i miłość to za mało , więc wplata w wątek Andżelikę seksoholiczkę, która zrobi wszystko . I tak powstała opowieść pełna akcji, erotyki z zaskakującym zakończeniem . Czyta się lekko - dobra historia . 2013 rok wyd.
Wyzwanie : Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę
Dbam o kondycję obecnie na rowerze stacjonarnym i żeby nie było to koniec roku zakończyłam 90 km na liczniku ;) stan licznika na 02.01.14 Hihi i na tym sprzęcie jest już sporo kilometrów - ile ma już lat ten mój rower nie wiem ....sporo
Pozdrawiam serdecznie
Śliczne serwetki, a moją następną pasją oprócz szydełka, drutów, haftu, frywolitek i sutaszu są ćwiczenia, dorobiłam się teraz a dokładnie wczoraj przyszła paczka, nowego sprzętu do ćwiczeń i muszę powiedzieć, że jest dobry, daje wycisk :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Brawo- gimnastyka to coś dla duszy i ciała przede wszystkim ;) Haniu sporo tych zamiłowań masz frywolitki nie kojarzę, a sutasz mam nadzieję już zobaczyć u Ciebie :)))
UsuńPozdrawiam
Śliczne serwetki. Zwłaszcza ta pierwsza mi się podoba. Fajnie, że jeździsz na rowerku stacjonarnym i dbasz o kondycję.Kiedyś miałam taki rower i jeździłam całą zimę codziennie. Potem go sprzedałam, bo miejsca było mało dzieci dorastały. Kiedyś lubiłam gry przygodowo- logiczne i graliśmy na komputerze całą rodzinom. Ostatnio w święta udało się zagrać, a tak to czasu mało. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj ten czas to zmora każdej z nas ciągle go mało i mało ;)
UsuńU mnie rodzinne granie to na wczasach było jakieś 2 lata temu - miłe i fajne chwile jak dzieci są jeszcze małe :)
pozdrawiam
Super książki, ta serwetka z góry, pierwsza jest po prostu istnym cacuszkiem!!!! Ach, och.
OdpowiedzUsuńMichalak dobrze piszę i dzieje się ostatnio w jej książkach i to sporo ;)
UsuńJak już znajdę czas to tylko gry logiczne)
OdpowiedzUsuńJa tylko logiczne lubię choć nie powiem, że w inne nie grałam kiedyś -bardzo dawno temu ;)
UsuńŁadne serwetki do łazienki.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńOj Beatko! ale pracowicie u Ciebie:)ja od paru dni katuje Milionerów z dzieciakami w pracy i w domu .Staram się w pracy jeżdzić na rowerku codziennie:)buziaki serdeczne:)
OdpowiedzUsuńHihi to fajnie masz - dobrze że to zgadywanka trafie nie trafię z odpowiedzią , bo inaczej by Cie zamęczyły dzieciaczki ;) Anitko super pedałuj ile tylko dasz radę na tym rowerze nogi nie oszukują ;) Pozdrawiam cieplutko
UsuńCudne serwetki:) pierwsza mi się wyjątkowo podoba. Nie lubię różu za bardzo ale ten jest jakiś inny a w połączeniu z bielą wygląda pięknie. Gratuluję wyników.
OdpowiedzUsuńJa za czerwienią i pochodnymi też nie przepadam ;) serwetki nie dla mnie, a tam gdzie pójdą będą fajnie się prezentować z otoczeniem :)))
UsuńPozdrawiam
Śliczne serweteczki, ja oprócz szydełka, książek i maszyny do szycia, odkryłam pasję deptania na steperze z muzykę w tle, cóż za relaks :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO super Aniu to cudny relaks :))) Co teraz czytasz nabyłaś kolejną książkę wspólną Kavy - u mnie" Cienie nocy" są w bibliotece , ale jeszcze nie czytałam ;)
UsuńPozdrawiam
Słodkie serweteczki wydziergałaś, szczególnie połączenie różu z bielą podoba mi się bardzo. Czytam w miarę możliwości, ale Ciebie podziwiam za tempo. Ćwiczenia dają mi pozytywna energię, choć ostatnio sobie trochę odpuściłam. Czas łaskawie zejść do siłowni, a tak się cieszyłam, jak ją urządzaliśmy! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁał to zazdroszczę takiej siłowni :))) Ja muszę ćwiczyć, ale mam takie momenty, że mi się nie chcę tak zwyczajnie i normalnie. A za dzień lub dwa znowu się mobilizuję, że trzeba - że muszę ach ....a co myślę i uważam temat rzeka ;)
UsuńPozdrawiam
Piękne serwetki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne serwetki (choć nie mój kolor ;).
OdpowiedzUsuńDo książek Michalak mnie nie ciągnie, obawiam się, że się rozczaruję.
Rower już dawno bym kupiła, ale za często się przeprowadzam, a to duży kłopot. Szkoda, bo chętnie bym jeździła.
A słabostki - na gry brak mi czasu, ale też bardzo lubię te logiczne. :)
Aniu i nic na siłę - ja jeszcze nie znam niektórych polskich autorek literatury kobiecej - co Ty czytałaś, więc trudno porównać ;) hihi oj ten czas co ciągle go nam brak :)))
UsuńPozdrawiam
Serwetki bardzo ładne. Książek nie czytam ale Ty Beatko uwielbiasz tak więc zapraszam na Candy do mnie tam do wylosowania zakładki do książek kto wie może szczęście dopisze.Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością Zosiu może szczęście dopiszę :))
UsuńŚliczne serwetki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Serdecznie dziękuję za wszystkie miłe wpisy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne serwetki :) Pozdrawiam Viola.
OdpowiedzUsuńDziękuję Violu :)))
Usuń