Kosmetyczne rozliczenie - km na rowerze ;)

Minął  rok to jak nic trzeba podsumować te moje pokusy - a nic tak nie dociera jak foteczka zbiorcza ....me szaleństwo

każdy zakup odnotowany i wydałam  ok 690 zł czyli ok 57 zł miesięcznie - nie jest źle - mogło być gorzej ....bardziej przemówił do mnie fakt, że oj sporo z tego zachomikowałam a ma chęć posiadania kolorowych i wszelakich kosmetyków sprawiła, że mam : 20 kremów do rąk i tyleż samo żeli do mycia ... całe szczęście, że daty odległe a ja jeszcze kogoś tam zawszę czymś obdaruję .
Podsumowując : muszę dać sobie na wstrzymanie w najbliższym roku ....;)

A tyle zużyłam

coś ok 80 szt i dla porównania kremów do rąk było 9, a żeli ( produktów do mycia ) 16 szt... oczywiście miewam osobistego  wspólnika który z czegoś tam czasami skorzysta legalnie lub mniej legalnie ;) hmmm albo to ja do tych kremów się przyłączam bo tak mi z obserwacji wychodzi ;)
Podsumowując ciekawe było to doświadczenie ....

To teraz powinno być postanowienie na nowy rok ... no cóż moi drodzy nigdy takowych nie robiłam, ale będę się starać nie dać się złapać łowcą kuszącym promocjami ;)

W tym roku  na stacjonarny rowerze przejechałam 360 km + wycieczek rowerowych na 120 km - oj mogło by być ciut więcej ;) Ale i tak jestem z siebie dumna a co :)))
Nowy rok rozpoczynam rehabilitacją miesięczną i już na start będzie 15 min na rowerze , haha jak będzie sprawny licznik to doniosę ile przejadę ;)

Takie małe co nieco w ostatniej chili przed Świątecznej powstało :)

Szczęśliwego Nowego Roku i aby był o niebo lepszy, a przynajmniej nie gorszy czego sobie i Wam serdecznie życzę :))))
Miłego szaleństwa do białego rana :)))