Moi panowie też zapragnęli coś na szyję - no dobra ja im na siłę coś zawiąże i tyle hihi ;)
I tak powstał pierwszy szalik 170- 19 cm wzorek muszelkowy - tak będzie wiązany ...
A w ogrodzie zakwitły takie małe chryzantemy inne niestety zimy nie przetrwały
I z doniczki spogląda żółciutka
A na rabatkach hosty zmieniają swą barwę liści w piękną żółć ...
Pozdrawiam serdecznie
Świetny szalik ;))) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńMasz rację, panom też się coś należy ;)
OdpowiedzUsuńSzaliczek jest świetny i zapewne cieplusi :)
Pozdrawiam
bardzo miły szalik...słyszałam kiedyś ,ze nic tak bardzo nie "przywiązuje" mężczyzny do kobiety jak szalik przez nią zrobiony i podarowany...może to i gusła, ale co nam szkodzi;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny szalik, też mam taki tyle, że dla siebie i różowy a właściwie taki blady róż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hania
Super szaliki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Moi panowie wolą jeszcze wszystko k up io n e :(((((nic to i na nich przyjdzie czas:)))Szaliczki cieplusie pewnie:)Pozdrowionka w tą upalną pazdziernikową niedzielę!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe wpisy :) Hihi dzisiaj szaliczek powędrował z synem do szkoły ;)
OdpowiedzUsuńwitaj Beaciu masz rację przyjdzie na nich czas, a szaliki są fajne. Bądz dumna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Szalik bardzo ładny i na pewno cieplutki. U mnie na balonie kwitną aksamitki i groszek pachnący. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam