Witam Wszystkich serdecznie ! Zapraszam do mojego świata tego zwykłego i tego z pasjami ...

środa, 20 czerwca 2012

Mała zielona serwetka

Jestem  pechowcem i to przerażonym rehabilitacje mam dopiero  październik- listopad  szok !!!

Ej tam ej tam ....

Zielono mi i tak powstała serwetka na kuchenny blacik- stolik. Chciałam małą więc robiłam pół słupkami i słupkami- dlatego jest taka ścisła :)
 .schemat  skopiowałam od Doroty z szydełkomania.
Rowerowo: pon, wt- 20km; suma 137km

Miło mi, że do mnie zaglądacie i miłe słówko zostawiacie :)
Dziękuję i do miłego i ciepłego, miał być upał a zimno jakoś tak hihi znowu pogodynka nawaliła :))

9 komentarzy:

  1. Odwiedziłam ten "kwiecisty" blog i nastrój od razu lepszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. fikuśna jest ta serwetka:)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na endoprotezę stawu biodrowego będę czekała 3 lat.Na masaż nóg po złamaniu kręgosłupa czekałam pół roku.(właśnie skończyłam.Za tydzień zaczynam jonoforezę i niebieskie światło na kregosłup.ja tu plotę a serwetkę zrobiłaś cuuuuuuuuuuuuuudną!!!!!Pozdrowionka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko nie ma litości dla osób chorych ...
      Ja jestem pechowcem bo już mam "irokeza z czuprynką " end+ 4 śruby gratis i jestem po poprawce i boli coraz lepiej i jedna i druga noga ...ja się boję oj boję podjąć jakom kolwiek decyzję co dalej ..
      Pozdrawiam cieplutko i nie dajmy się zwariować musi być dobrze :)

      Usuń
  4. U nas to dopiero pogoda barowa... buuuuuu! Gdzie to lato?
    A serwetka wygląda urokliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję ślicznie za miłe wpisy :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń